Chleb jest z mieszanki gotowej właściwie, kupionej w sklepie. Wystarczyło dodać wodę, zagnieść dokładnie, wysmarować oliwą formę do pieczenia i upiec.
Kruche ciasteczka maślane... zapach mmmm i smak domowych tradycyjnych ciastek do herbaty, kawy, gorącego mleka przed snem. Przepis znalazłam na tym kulinarnym blogu, o tu ;)
Wiem coś o tym :-)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię gotować, teraz także i piec, chociaż wcześniej prawie wcale nie piekłam, a już o chlebie to nawet nie myślałam. To wszystko zależny od odważenia się i nierezygnowania wtedy, gdy coś się nie powiedzie. Wytworzyłam w życiu wiele zakalców, ale teraz kuchenne dobre duszki już tak mi sprzyjają, że chleb piekę "na oko" i zawsze wychodzi dobry.
Niestety, zakwas mi się nie udał. To chyba wtajemniczenie, które dopiero mnie czeka.
P.S. Ciasteczka wyglądają bardzo smakowicie i są niezwykle proste. A chleb? Nic nie napisałaś, czy jest dobry w smaku.
Chleb jest pyszny, o delikatnym grahamkowym smaku:) I masz rację, najważniejsze to odważyć się i szlifować kulinarne umiejętności;)
OdpowiedzUsuńChlebuś wyszedł Ci smakowity. Do tego masełko i nic mi więcej do szczęścia nie trzeba.
OdpowiedzUsuńA maślane ciasteczka to jest to co mogę jeść pasjami.
Pozdrawiam Cię cieplutko :D
Ładnie CI wyszedł chlebek, a ciastka pychotka :)))
OdpowiedzUsuń